Podsumowanie sportowego weekendu

Za nami wszystkie spotkania z udziałem naszych zespołów. Zapraszamy na podsumowanie tych sportowych wydarzeń.

Bilans sobotniego i niedzielnego grania naszych drużyn to dwa zwycięstwa jeden remis oraz dwie porażki. Zacznijmy od rozgrywek młodzieżowych a konkretnie od potyczek zakończonych przegraną.
Gorycz porażki musieli przełknąć podopieczni Bogusława Dąbrowskiego oraz Tomasza Rzadkowskiego. Pierwsi dostali lanie w Kielcach przegrywając z zespołem KKP Korony II Kielce 12:0 drudzy w Bodzentynie musieli uznać wyższość  Akademii Piłkarskiej z Pińczowa ulegając 1:4. Z Bodzentyna przenosimy się do Łagowa gdzie po punkty udał się nasz żeński zespół który zmierzył się z miejscowym ŁKS-em.

Podopieczne Mirosława Rubinkiewicza po bardzo zaciętym meczu podzieliły się z gospodarzami remisując 1:1.  Bramkę dającą jeden cenny punkt zdobyła Oliwia Furmańczyk.
Jak burza idą nasi juniorzy młodsi którzy tym razem po ligowe punkty wybrali się do Ożarowa gdzie zmierzyli się z miejscowym Alitem. Gospodarze dość szybko wyszli na prowadzenie bo już w 5 minucie gry bramkę zdobył Michał Pietrzak, Łysica odpowiedziała golem Igora Witkowskiego który na listę strzelców wpisał się 7 minut później. Jeszcze przed przerwą gospodarze objęli prowadzenie kiedy to bramkę w 33 minucie gry zanotował na swoim koncie Mateusz Szafraniec.
Druga odsłona meczu lepiej zaczęła się dla naszej drużyny najpierw Filip Skowron wpisał się na listę strzelców a chwilę po nim Bartek Wilczyński. Łysica tego prowadzenia nie oddała do końca i po końcowym gwizdku mogła się cieszyć z kolejnych trzech punktów. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Jarosława Szczurka umocnili się na drugiej pozycji w tabeli. A teraz crem de la crem czyli niedzielne starcie w Bodzentynie gdzie o punkty walczył nasz pierwszy zespół. Podopieczni Kacpra Derenia na własnym obiekcie podejmowali Spartę Dwikozy. 
Mecz od samego początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Łysica kontrolowała jego przebieg. Pierwsza bramka dla bodzentynian padła w 33 minucie a jej autorem okazał się Dominik Sito który wykorzystał dogranie z rzutu z autu, wpadł w pole kare, nawinął obrońcę i mocny strzałem przy słupku pokonał Mateusza Kuszaja.. Na kolejne gole musieliśmy czekać aż do 73 minuty choć sytuacji dla naszego zespołu nie brakowało to jednak żadna z nich nie znalazła drogi do bramki.

Dopiero w wspominanej 73 minucie gry gola zdobył Mikosa który wykorzystał prostopadłe podanie od Dominika Sito. Nasz zawodnik będąc oko w oko z bramkarzem posłał piłkę w krótki róg bramki i po chwili mógł cieszyć się z czwartego trafienia w sezonie. Na 6 minut przed końcem gości ponownie dobił Mikosa tym razem wykorzystując błąd obrońcy dzięki któremu posłał piłkę po dośrodkowaniu w długi róg bramki. Dzięki temu zwycięstwu nasza drużyna nie traci kontaktu z czołówką i do liderującego Świtu Ćmielów traci zaledwie dwa punkty. 

Nadchodząca kolejka ligowa z udziałem naszych drużyn przedstawia się następująca