2022-05-16 10:23  -  Łysica Bodzentyn

Podsumowanie występów naszych drużyn

Podsumowanie występów naszych drużyn

Za nami piłkarski weekend z udziałem naszych drużyn. Na boisku w minioną sobotę i niedzielę ujrzeliśmy wszystkie nasze zespoły. Bilans tych meczów? Dwa remisy oraz jedna porażka. Zapraszamy do podsumowania tych sportowych wydarzeń.


Sportowe podsumowanie minionego tygodnia zaczniemy od derbów które zostały rozegrane w rozgrywkach Młodzików Młodszych gdzie w jednej grupie występują dwie nasze drużyny. Spotkanie jak na ten poziom wiekowy było bardzo zacięte i żadna z ekip nogi nie odstawiała. Pierwsi na prowadzenie wyszli chłopcy, gola zdobył Bartosz Rzadkowski który na listę strzelców wpisał się już w 22 minucie. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 50 minuty kiedy to do wyrównania doprowadziła Patrycja Kucharska. Obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po kilka sytuacji podbramkowych jednak żadnej z nich nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyć. Po sześciu kolejkach liderem nadal podopieczni Tomasza Rzadkowskiego i Bogusława Dąbrowskiego którzy na swoim koncie mają 13 punktów, drugi nasz zespół prowadzony przez Mirosława Rubinkiewicza aktualnie plasuje się na 5 pozycji z 4 punktami na koncie. Skrót z tego spotkania poniżej

Z Bodzentyna przenosimy się do Ożarowa gdzie po punkty ligowe udali się juniorzy młodsi. Wyjazd okazał się mniej udany bo nasza drużyna zebrała srogie lanie od Alitu ulegając aż 9:0. Tak na prawdę już po pierwszej połowie było po meczu ponieważ bodzentyńskie młode lwy przegrywały 3:0 W drugiej odsłonie gospodarze dołożyli jeszcze 6 bramek a podopieczni Jarosława Szczurka kończyli ten mecz w dziewiątkę ponieważ dwie czerwone kartki ujrzeli Filip Skowron i Bartłomiej Wilczyński. Szczególnie utrata tego pierwszego dała się we znaki bo całą drugą odsłonę musiał bronić zawodnik z pola. Po sześciu kolejkach nasza drużyna zajmuje 3 pozycję z 12 punktami na koncie.


Ostatni akcentem kończącym ub. tydzień było wczorajsze starcie w ramach rozgrywek Hummel IV Ligi Świętokrzyskiej w którym to bodzentyńskie lwy zmierzyły się z drużyną Klimontowianki PBI Klimontów. Łysica pod wodzą nowego trenera jakim został Kacper Dereń w tym spotkaniu zaprezentowała się trochę przemeblowanym składzie ale pomimo to stoczyła równorzędny pojedynek z zespołem Klimontowa.

W tym meczu na boisku zabrakło Wróblewskiego, Maniary oraz Kowalskiego. Pomimo tych absencji ich zmiennicy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Pewnie w bramce spisywał się Bado, solidnie w środku walczył Cholewiński zaś w ataku ciężkie zadanie miał Zalewski który jaki wysunięty napastnik dwoił się i troił aby znaleźć sobie dobrą sytuację do zdobycia bramki. 

Sam mecz nie należał do porywających widowisk, ujrzeliśmy za to dużo walki w środku pola, żadna z drużyn nie odstawiała nogi i zawzięcie walczyła o każdy metr boiska. Bodzentyńskie lwy w ub. tygodniu popracowały nad defensywą i ustawianiem się na boisku i w meczu było to widać iż akcji przyjezdnych w polu karnym Łysicy było jak na lekarstwo. Tak naprawdę Klimontowianka tylko dwa razy poważnie zagroziła bodzentyńskiej bramce w pierwszej odsłonie spotkania. W pierwszej na raty interweniował Bado który sparował piłkę na rzut rożny w drugiej zawodnik gości minimalnie przestrzelił.

Podopieczni Kacpra Derenia próbowali zaskoczyć gości prostopadłymi podaniami za linię obrońców i po jednym z takich zagrań przed bramkarzem znalazł się Zalewski który jednak nie opanował piłki i ta wyszła poza linię końcową boiska. Druga odsłona meczu wyglądała podobnie dużo walki a sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Można by rzec że ten kto zdobył by gola zgarnąłby trzy punkty.

W samej końcówce dwa razy z rzutu wolnego próbował Mikosa jednak bezskutecznie, przyjezdni odpowiedzieli szybką kontra po stracie Wasilewskiego jednak ofiarnym wślizgiem w ostatnim momencie interweniował Jagieła który wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę później sędzia zakończył ten wyrównany pojedynek. Podsumowując ten mecz trzeba pochwalić cały zespół który wyglądał naprawdę przyzwoicie zarówno pod względem taktycznym jak i fizycznym.

Nie od razu Rzym zbudowano i wiele mankamentów nie da się naprawić w jeden tydzień. Trzeba szanować ten punkt biorąc pod uwagę jak ciężko na niego drużyna zapracowała.
Teraz przed Łysicą środowe starcie z rezerwami kieleckiej Korony która po weekendowym zwycięstwie nas Starem Starachowice otworzyła sobie autostradę do III Ligi jednak aby tam trafić nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów. Nasz zespół z kolei by myśleć o realnym pozostaniu w rozgrywkach IV Ligi musi w każdym kolejnym spotkaniu punktować.